Talent polega na połączeniu siły twórczej ze zdolnością wykonawczą. Każdy ma szansę. Trzeba tylko chcieć ją wykorzystać. Sam dar nie wystarczy. On może w człowieku drzemać i nigdy się nie obudzić, jeśli sam człowiek nie zechce go obudzić’’.
Pani Monika jest osobą , która nie ma takiej jednej jedynej pasji, raczej w jej życiu pojawiało się coś w rodzaju tematów, które mniej lub bardziej podejmowała i rozwijała. Z racji tej, że los (trochę przez przypadek) pokierował ją do szkoły artystycznej, a konkretnie do technikum ceramicznego, w jej życiu na stałe zagościła sztuka. Jest ona trochę niezdarna i traktowana na użytek , bo zawód, który wykonuję, bardzo absorbuje czas i nie daje wiele czasu na realizowanie pasji. W szkole średniej interesowała ją ceramika, dlatego lubi i podziwia rękodzieło. Swoich własnych wyrobów ma niewiele, bo co piękniejsze zawsze komuś sprezentowała. Przez jakiś czas malowała obrazy (i były to raczej pejzaże), ale wraz ze studiami polonistycznymi jej uwaga skierowała się w stronę literatury i piękna słowa poetyckiego (stąd też między innymi wiele czasu poświęconego twórczości Tadeusza Nowaka). Artystyczne zacięcie pomagają jej w pracy z uczniami. Od kilku lat próbuje zajmować się fotografią, która daje jej relaks, wytchnienie od codzienności i cieszy oko. Jest to zajęcie czysto amatorskie, bo nie ma nawet dobrego aparatu (choć o nim marzy). Lubi fotografować pajączki, biedronki (czyli coś, co szybko nie opuści kadru i pozwoli na uzyskanie odpowiedniej ostrości obrazu), kwiaty, trawy, roślinność, które przywodzą na myśl przestrzenie i kolorystykę z obrazów impresjonistów.